Wszystko co dobre, szybko się kończy. I nasz pobyt w tym uroczym miejscu dobiegł końca. Uformowaliśmy „pociąg” i tanecznym krokiem „dojechaliśmy” do autobusu.
Ponieważ zjazd na cypel był emocjonujący (stromo, wąsko i blisko wody), nie wszyscy mieli odwagę wjechać autobusem pod górę. No to się przeszli.
Następne spotkanie w Klosnowie.