Po roku zjawiliśmy się w Kamieniu Krajeńskim. Tym razem nie było zwiedzania miasta. Od razu pojechaliśmy nad Jezioro Mochel. Pogoda była piknikowa, nastroje optymistyczne i miło spędzony czas.
Kolega Konrad to człowiek wielu talentów. Nie tylko grał na akordeonie, ale przywiózł własnoręcznie zrobione ciasto. (Starczyło dla wszystkich.)